Mamy w społeczeństwie takie przekonanie, że miłość trzeba czuć, a jak się nie czuje, to nie ma miłości.
Czasem jednak miłość nie zaczyna się od uczucia, a od decyzji i tak często jest z miłością własną.
Dlaczego siebie jest trudniej kochać, niż dzieci, czy partnera? Bo miłości do siebie często musimy się nauczyć. Nie przychodzi ona tak naturalnie. Co się dzieje, gdy porzucasz ten proces i zapominasz o sobie?
Oddalasz się od siebie. Zapominasz o sobie. Znikasz. Nie ma Cię.
Są potrzeby rodziny, dzieci, pracodawcy, innych ludzi. A Twoich nie ma. Nie ma Twoich marzeń, celów, tego, co lubisz robić. Czytania dla przyjemności, a nie o dzieciach i związkach.
Zaczynasz karać swoje ciało. Zapychasz je lub głodzisz, zamiast odżywiać. Chodzisz zezłoszczona. Sfrustrowana. Masz coraz mniej cierpliwości do męża i dzieci.
Gdzie w tym jesteś Ty?
Oddalasz się od siebie. Zapominasz o sobie.
Jesteś jedyną osobą, która tyle wie o sobie. Nikt inny takiej wiedzy nie ma. Gdy zapominasz o sobie, to to wszystko zagłuszasz, ignorujesz, odrzucasz. Odpychasz.
Pomyśl, w którym momencie życia byłaś najbardziej szczęśliwa? Z czego, co dotąd zrobiłaś jesteś najbardziej dumna? Co ostatnio zmieniłaś w swoim życiu na choć trochę lepiej?
Zatrzymaj się w tym. Obserwuj. Słuchaj siebie. Przybliż się do siebie i bądź. Ty.